Obserwatorzy

czwartek, 27 stycznia 2011

Malinowo, procentowo...

Nie namawiam do picia alkoholu, ale nie ma nic lepszego na przeziębienie niż pyszna nalewka malinowa. Co prawda teraz nie ma świeżych malin, dlatego trzeba się o nie postarać w sezonie i zrobić bardzo dużo pysznej nalewki - polecam ukryć ją bardzo glęboko, bo ciężko jest się od niej oderwać:))).

Do jej wykonania potrzebujemy:

* dwa koszyczki malin
* litr wódki
* cukier
* cierpliwość

Delikatnie płuczemy maliny, osuszone wrzucamy do słoja przesypując je cukrem, ostatnia warstwa cukru musi przykryć owoce ( taka moja zasada ). Słój przykrywamy ściereczką, stawiamy w ciepłym, ale ciemnym miejsu, czekamy aż cukier się rozpuści. Gdy to nastąpi wlewamy alkohol dokładnie mieszamy i odstawiamy na dwa tygodnie(teraz słój musi być szczelnie zamknięty), po tym czasie nalewkę zlewamy do butelek i pozwalamy jej dojrzewać, tak naprawdę to jest gotowa od razu do spożycia, ale im dłużej stoi tym jest smaczniejsza.
Dla dodania mocy można wlać ćwiarteczkę spirytusu :)))
Gorąco polecam.

4 komentarze:

  1. Witam,
    Cieszę się bardzo z kolejnego przepisu, tym razem już nic nie pokręcę przy sporządzaniu. Z tymi malinami to racja, nie ma w żadnym sklepie, wygląda na to że rosną tylko latem a latem ja się nie przeziębiam. Z wymienonych produktów zakupiłem pół litra, teraz idę postać w samych majtkach na balkonie to może katarku dostanę.
    Bardzo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi 'zucz', bardzo dziękuję, że moje przepisy przypadły Ci do gustu. Do picia tej pysznej nalewki chorego zawsze można poudawać :))) Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń